Takie sytuacje, dają mi paliwo do dalszego działania.

Od wielu, wielu lat mieszkańcy ulicy Urwanej walczyli o normalną nawierzchnię na swojej drodze. Wielu radnych obiecywało, ale nic w temacie się nie działo. Miejskie jednostki szukały rożnych wymówek, że się nie da, bo nie ma jak zrobić odwodnienia itd. Krakowskie motto "NIE DA SIĘ". A jednak SIĘ DAŁO.
Uparcie doprowadziłem do wizji lokalnej inspektorów z ZDMK oraz Wodociągów, którzy jednak znaleźli rozwiązanie, a efekt widoczny jest na zdjęciu.
Jestem często zapraszany na różne uroczystości związane z zakończeniem miejskich inwestycji, ale to zaproszenie od wdzięcznych mieszkańców przyjąłem bez wahania.
Wiem, że zaraz pojawią się komentarze, a nam Pan nie pomógł, a u nas nic się nie dzieje. Niestety często są sytuacje, w których nie jestem w stanie pomóc, choć bardzo bym chciał. Mimo wszystko uśmiechy zadowolonych mieszkańców ulicy Urwanej dają mi paliwo na ostatnie 4 miesiące mojej kadencji Radnego Miasta Krakowa .
Takie trudne realizacje, jak na Urwanej, Nazaretańskiej, Nad Fosą, Koszutki, Na Obrytki, Schönborna, Soboniowickiej itd dają więcej satysfakcji niż dużo prostsze (choć większe) np. Chałubińskiego, Kąpielowa, Podmokła, Herberta, Halszki, Szybisko itp.

 

.

 

 

 

.

Kategoria: